Buszując po stronach internetowych zabłądziłem do witryny o dumnie brzmiącej nazwie AllRecipes.pl, gdzie znalazłem przepis na flan, którego "wkładką" jest przede wszystkim boczek oraz cebula. Hmm... Flan - brzmi poważnie, mądrze, pewnie też trudno. A gdzie tam! Nic z tych rzeczy, potrawa jest prościutka, tyle że generalnie dość długo się ją przyrządza. Ale że akurat miałem czas, a głód mnie zbytnio nie pędził, zabrałem się do dzieła...
Składniki:
- ok. 400 g mąki pszennej
- 5 jajek
- 150 g margaryny
- 15 g masła
- 3 duże cebule
- 250 g wędzonego surowego boczku
- kubeczek (200 g) śmietany 36%
- sól
- świeżo zmielony kolorowy pieprz
- 2 łyżki kminku
Do miski przesiać mąkę, dodać margarynę, 2 jajka oraz łyżeczkę soli i wyrobić na gładkie, jednolite ciasto. Następnie przykryć je i odstawić na ok. 30 minut do lodówki.
W międzyczasie pokroić boczek w niezbyt grubą kostkę, podobnie postąpić z cebulą. Na patelni rozpuścić masło i obsmażyć boczek na rumiano, po czym dorzucić cebulę i smażyć na maleńkim ogniu przez ok. 20 minut, co jakiś czas mieszając, żeby składniki nie przywarły do dna patelni. Gdy minie czas, odstawić na bok do przestygnięcia,
Tortownicę (blacha do tarty okazała się zbyt niska) wysmarować margaryną (ścianki również). Wyjąć ciasto z lodówki i wyłożyć do tortownicy, wyklejając również ścianki na wysokość ok. 5 cm. Do tak uformowanej "misy" wyłożyć usmażoną cebulę z boczkiem.
Do drugiej miski wbić pozostałe 3 jajka, wlać śmietanę oraz dosypać drobno mielonego pieprzu. Wyrobić mikserem na gładką masę, którą należy wylać na cebulę i boczek. Całość posypać ziarenkami kminku.