piątek, 22 lutego 2013

Flan boczkowo-cebulowy


Podczas ostatniego pobytu w Poznaniu wreszcie nabyłem tortownicę i blachę do tarty, więc trzeba było ją wypróbować. Okres posesyjny nie sprzyja u mnie kreatywności i chęci siedzenia zbyt długo w kuchni, a tym bardziej siedzenia kilka dni pod rząd. W związku z tym w internecie poszukiwałem przepisu prostego (co by nie spieprzyć pierwszego pieczonego ciasta i się nie zrazić na przyszłość), smacznego oraz takiego, który dostarczy obiadu na kilka dni.
Buszując po stronach internetowych zabłądziłem do witryny o dumnie brzmiącej nazwie AllRecipes.pl, gdzie znalazłem przepis na flan, którego "wkładką" jest przede wszystkim boczek oraz cebula. Hmm... Flan - brzmi poważnie, mądrze, pewnie też trudno. A gdzie tam! Nic z tych rzeczy, potrawa jest prościutka, tyle że generalnie dość długo się ją przyrządza. Ale że akurat miałem czas, a głód mnie zbytnio nie pędził, zabrałem się do dzieła...

Składniki:

  • ok. 400 g mąki pszennej
  • 5 jajek
  • 150 g margaryny
  • 15 g masła
  • 3 duże cebule
  • 250 g wędzonego surowego boczku
  • kubeczek (200 g) śmietany 36%
  • sól
  • świeżo zmielony kolorowy pieprz
  • 2 łyżki kminku





Do miski przesiać mąkę, dodać margarynę, 2 jajka oraz łyżeczkę soli i wyrobić na gładkie, jednolite ciasto. Następnie przykryć je i odstawić na ok. 30 minut do lodówki.
W międzyczasie pokroić boczek w niezbyt grubą kostkę, podobnie postąpić z cebulą. Na patelni rozpuścić masło i obsmażyć boczek na rumiano, po czym dorzucić cebulę i smażyć na maleńkim ogniu przez ok. 20 minut, co jakiś czas mieszając, żeby składniki nie przywarły do dna patelni. Gdy minie czas, odstawić na bok do przestygnięcia,
Tortownicę (blacha do tarty okazała się zbyt niska) wysmarować margaryną (ścianki również). Wyjąć ciasto z lodówki i wyłożyć do tortownicy, wyklejając również ścianki na wysokość ok. 5 cm. Do tak uformowanej "misy" wyłożyć usmażoną cebulę z boczkiem.
Do drugiej miski wbić pozostałe 3 jajka, wlać śmietanę oraz dosypać drobno mielonego pieprzu. Wyrobić mikserem na gładką masę, którą należy wylać na cebulę i boczek. Całość posypać ziarenkami kminku.
Piekarnik rozgrzać do 220 stopni (bez termoobiegu). Wstawić ciasto i piec około 30-40 minut, aż wierzch będzie ładnie zarumieniony.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Gulasz z sarniny z ziemniaczano-selerowym puree

Pamiętam, że szczenięciem będąc, moim ulubionym zajęciem kulinarnym było robienie "torcików" w wersji wytrawnej, to znaczy uklepywanie mięsa i ziemniaków na jednolitą masę i konsumowanie ich w ten sposób. Ot, taka radosna twórczość.
Nigdy nie miałem okazji próbować swoich sił w starciu z dziczyzną, jednak kiedy tata znalazł przetrąconą sarnę, okazało się po przebadaniu, że jej mięso nadaje się do spożycia. A że ostatnio mam jakiegoś dziwnego smaka na gulasze, zdecydowałem się pogrzebać w internecie w poszukiwaniu przepisu na takowy, w którym głównym elementem będzie właśnie sarnina.
W sukurs przyszła mi strona internetowa Koła Łowieckiego "Knieja" w Pisarzowicach, na której poza informacjami typowo myśliwskimi znajdują się również przepisy kulinarne na różnego gatunku dziczyznę. Wśród potraw z dzika, zająca, jelenia czy dzikiego drobiu znalazło się również kilka przepisów na dania z sarniny, w tym poszukiwany przeze mnie gulasz. Jedyne co musiałem zrobić, to zwiększyć proporcje, gdyż rozmrożony kawałek był znacznie większy, niż w oryginalnym przepisie. Po tym oraz niewielkich modyfikacjach zabrałem się do dzieła...

Składniki:
Gulasz:

  • ok. 900 g sarniny
  • 150 g surowego boczku
  • 3 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • Oliwa rozmarynowa
  • ok. 0,5 l wytrawnego czerwonego wina
  • półtorej łyżeczki suszonego tymianku
  • półtorej łyżeczki mielonej słodkiej papryki
  • 6 rozgniecionych jagód jałowca
  • sól
  • pieprz
Puree ziemniaczano-selerowe:
  • 3-4 duże ziemniaki
  • pół selera
  • ok. 50 g masła
  • sól
  • pieprz
Sarninę pokroić w dość grubą kostkę gulaszową, a boczek na drobno. Cebulę pokroić również w kostkę, a czosnek przecisnąć przez praskę. Na patelni rozgrzać ok. 4 łyżek oliwy rozmarynowej i przez ok. 5 minut obsmażyć boczek, cebulę oraz czosnek. Po tym czasie dodać na patelnię sarninę i dalej smażyć przez około 15 minut (płyn, który wypłynie z mięsa, musi wyparować, żeby sarnina mogła się obsmażyć na rumiano). W międzyczasie rozgrzać piekarnik do 220 st. C (bez termoobiegu). 
Kiedy sarnina będzie usmażona, przełożyć zawartość patelni do naczynia żaroodpornego, dodać tymianek, słodką paprykę oraz sól i pieprz. Całość zalać dwiema szklankami czerwonego wytrawnego wina (jeśli całość zostanie "utopiona", to nie szkodzi, mięso wchłonie dużą część płynu), przykryć naczynie i wstawić do piekarnika. Mięso dusić przez ok. godzinę, kontrolując poziom płynu i ewentualnie go uzupełniając winem lub bulionem. Potrawę podawać z puree ziemniaczano-selerowym, gotowanymi ziemniakami, kaszą lub kluskami śląskimi.
Puree
Ziemniaki obrać i pokroić w ćwiartki, podobnie selera. Osoloną dwiema łyżeczkami soli wodę zagotować i wrzucić do niej selera oraz ziemniaki. Gotować przez ok. 25 minut, aż będą miękkie. Następnie odlać wodę i odparować resztkę. Zestawić garnek z ognia, dodać 50 g masła lub margaryny, dosypać pieprzu i ugnieść całość na jednolitą masę.