niedziela, 5 stycznia 2014

Piernik dojrzewający cz. II

W poprzednim odcinku...


To chyba najdłużej powstający przepis na piernik dojrzewający w historii internetów. Co prawda przygotowanie ciasta trwało niecały miesiąc, to przepis...ponad rok. Za pierwszym razem, jak robiłem, piernik został pochłonięty tak szybko, że nie udało mi się nawet go porządnie obfotografować. A teraz...znowu ledwo wstrzeliłem się w święta. Piernik był jeszcze dosyć związany, ale mimo wszystko przepysznie korzenny, a w połączeniu z dżemem porzeczkowym i polewą czekoladową...poezja. Ale nie przedłużając - Panie i Panowie, oto zwieńczenie dzieła!

Składniki:
  • Dżem porzeczkowy
  • Pół kostki masła
  • Tabliczka mlecznej czekolady
  • Polewa z ciemnej czekolady






Przygotować wyłożoną papierem do pieczenia keksówkę. Ciasto na piernik wyjąć z lodówki i przemieszać (co nie będzie łatwe), następnie przełożyć do formy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec około godzinę, pod koniec sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest suche w środku. Piernik wyjąć z formy i odstawić na 2-3 dni, aby skruszał, jednak przykryć ściereczką, żeby skórka zbytnio nie wyschła.
W małym garnku rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej, dołożyć do niej pół kostki masła i całość dokładnie wymieszać. Piernik przekroić, aby powstały trzy piętra (oczywiście można więcej). Jedno piętro posmarować średnio grubo dżemem porzeczkowym (nieźle nadają się również powidła śliwkowe), a kolejne - polewą czekoladową. Cały piernik można również posmarować polewą czekoladową, potem należy wstawić go do lodówki, żeby polewa stężała. Na koniec można zrobić ozdoby za pomocą polewy z ciemnej, gorzkiej czekolady, jednak ja już się nie bawiłem w ręczne jej robienie, lecz użyłem gotowego produktu.

1 komentarz:

  1. Finałowa wersja czernikowska - bardzo apetycznie wyglądała :) ale bez polewy był równie dobry - minimalistycznie przełamana korzenność powidłami śliwkowymi z orzechami :)

    OdpowiedzUsuń